Ruch24.pl

Trzeba wzywać egzorcystę! Ruch trzy razy prowadził, ale znów nie wygrał!

niebiescy
Fotogaleria z Niebieskiej Majówki
photo
Ruch Chorzów spadnie? Tych piłkarzy należy zatrzymać w Ekstraklasie. Lista najlepszych kandydatów
photo
CZAS NA SZPIL - RADOMIAK RADOM (13.05.2024)
niebiescy
Raczkowski sędzią meczu w Radomiu
niebiescy
Widzew zainteresowany Szczepanem
Facebook
Twitter
Email

Piłkarzom Ruchu Chorzów znów nie udało się przerwać koszmarnej serii bez zwycięstwa. Kolejnych spotkań bez trzech punktów jest już piętnaście po niedzielnym remisie w szalonym wyjazdowym meczu z Cracovią. Nie pomogły dublet Daniela Szczepana, trzykrotne prowadzenie czy ponad godzina gry w przewadze zawodnika!

Niewiele brakowało, by spotkanie nie doszło do skutku. Ze względu na atak zimy w południowej Polsce, w 17. kolejce nie odbył się pojedynek w Gliwicach, a w Kielcach został przerwany. Włodarze „Pasów” do końca walczyli o przygotowanie boiska do gry, w czym pomagali nawet kibice, co ostatecznie udało się osiągnąć i zawody rozpoczęły się zgodnie z planem. Po raz pierwszy od momentu odniesienia kontuzji w wyjściowym składzie gości znalazł się Filip Starzyński.

Pierwsi groźniej zaatakowali piłkarze Jacka Zielisńkiego za sprawą strzału Janiego Atanasova. Chwilę później celną próbą z rzutu wolnego czujność Sebastiana Madejskiego sprawdził Miłosz Kozak, a niedługo potem głową Starzyński. W obu przypadkach bramkarz gospodarzy zrobił swoje. Choć warunki były bardzo trudne, mecz stan na niezłym poziomie, o czym „Niebiescy” przekonali się – niestety – w 18. minucie. Benjamin Kallman ograł Macieja Sadloka, wystawił piłkę nadbiegającemu Michałowi Rakoczemu, a młodzieżowiec wślizgiem wpakował ją do siatki, otwierając wynik! Znów można było czuć wielką złość, bo zespół Jana Wosia nie prezentował się przy Kałuży źle, a musiał odrabiać straty.

Wyrównanie mogło nadejść po dziewięciu minutach. Dalekim wykopem Kozaka wypuścił Krzysztof Kamiński, pomocnik wykorzystał swoją szybkość i znalazł się przed Madejskim, ale w pośniegowym błocie nie udało mu się oddać uderzenia. Ratował się jeszcze zagraniem do Łukasza Monety, a ten z trudnej pozycji chybił celu. Powtórki pokazały jednak, że przeszkadzający mu Otar Kakabadze trącił piłkę dłonią, więc po długiej analizie VAR sędzia Tomasz Kwiatkowski postanowił podyktować rzut karny, a sprawcy wymierzyć brutalną karę – pokazać mu czerwoną kartkę. Do jedenastki po raz czwarty w sezonie podszedł Daniel Szczepan i po raz czwarty się nie pomylił. Ruch miał więc ponownie remis, a w perspektywie godzinę gry z przewagą liczebną! Nieco gorszą wiadomością był fakt, że ósmą żółtą kartkę obejrzał Sadlok, przez co będzie musiał pauzować w kolejnym starciu.

Grająca w osłabieniu Cracovia mogła jednak ponownie objąć prowadzenie. W 40. minucie podanie na wolne pole otrzymał Rakoczy, ale tym razem wybrał siłowe rozwiązanie i trafił w zewnętrzną część słupka! W odpowiedzi Starzyński mocno podkręcił piłkę z rzutu rożnego, a po ręku Madejskiego ta również zatrzymała się na słupku! Stały fragment gry przyniósł w końcu chorzowianom sukces. W doliczonym czasie pierwszej połowy, po kolejnej wrzutce z kornera, doszło do małego zamieszania na przedpolu, a finalnie z bliska Madejskiego pokonał strzałem głową Mateusz Bartolewski! Na przerwę drużyna z Cichej 6 zeszła więc prowadząc, ale należało zachować czujność, bo tak samo było chociażby w przegranym niedawno „Meczu przyjaźni” z Widzewem Łódź.

Druga część spotkania zaczęła się od ataków krakowian, sprawdzany był także ewentualny rzut karny dla gospodarzy, ale Kwiatkowski kazał grać dalej. Później nie działo się nic interesującego, aż nadeszła 60. minuta. Z pozoru niegroźna akcja „Pasów” zakończyła się zgraniem Kallmana do Karola Knapa, a ten – mimo obecności kilku rywali – zdołał oddać strzał z kilku metrów, piłka przeleciała między nogami Kamińskiego i wpadła do siatki! Ruch jednak się nie poddawał i cztery minuty później znów prowadził pod Wawelem! Złe ustawienie bloku obronnego wykorzystali Kozak ze Szczepanem. Ten pierwszy zagrał na wolne pole, napastnik ruszył z piłką i skutecznie trafił w długi róg.

Następnie groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się obrońca Jakub Jugas, opuszczając murawę na noszach. Uraz wymusił na Zielińskim dokonanie pierwszych zmian, wcześniej roszady kontynuował także Woś, więc w tym okresie meczowi brakowało płynności. Mijający czas działał jednak na korzyść „Niebieskich”, marzących o przerwaniu czarnej serii gier bez zwycięstwa. Wydawało się, że znów się nie uda, gdy w 77. minucie Cracovia egzekwowała rzut wolny, a po dośrodkowaniu gola strzelił Patryk Makuch! Remis znów trwał jednak tylko cztery minuty. Do pozycji strzeleckiej doszedł Tomasz Swędrowski i po drobnym, acz istotnym rykoszecie pokonał Sebastiana Madejskiego, dając prowadzenie 4:3! Gospodarze nie zamierzali jeszcze składać broni, starając się odrobić straty po raz trzeci i o zgrozo, znów im się to udało! Ręką w polu karnym zagrał Przemysław Szur, po długiej analizie VAR arbiter ze stolicy wskazał „na wapno”, a z 11. metrów nie pomylił się Knap.

Również sama końcówka i doliczone siedem minut miały szalony przebieg. Zadać decydujący cios starały się obie drużyny, ale m.in. Rakoczy swojej okazji nie wykorzystał. Ostatnim akcentem spotkania był rzut rożny krakowian, po którym wynik pozostał bez zmian. W dramatycznych okolicznościach Ruch Chorzów zremisował przy Kałuży i na upragnione przełamanie znów musi poczekać. Kolejnym przeciwnikiem będzie w najbliższy piątek Zagłębie Lubin.

Cracovia – Ruch Chorzów 4:4 (1:2)
18′ Rakoczy, 60′, 89′ (k) Knap , 77′ Makuch – 32′ (k), 64′ Szczepan, 45+2′ Bartolewski, 81′ Swędrowski

Cracovia:
Madejski – Ghita, Jugas (74′ Rapa), Hoskonen – Kakabadze, Knap, Atanasov (74′ Rózga), Skovgaard (84′ Śmiglewski) – Rakoczy – Kallman, Makuch

Rezerwowi: Hrosso – Glik, Jodłowski, Zaucha, Myszor, Bochnak

Trener: Jacek Zieliński

Ruch:
Kamiński – Szur, Sadlok (72′ Szymański), Bartolewski – Michalski, Podstawski, Swędrowski, Moneta (90′ Długosz) – Starzyński (58′ Feliks), Kozak 990′ Foszmańczyk) – Szczepan

Rezerwowi: Buchalik – Baranowski, Sedlak, Barański, Steczyk

Trener: Jan Woś

Żółte kartki: Rakoczy – Sadlok, Podstawski, Swędrowski, Szymański

Czerwona kartka: Kakabadze (za zagranie ręką)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów:

Fot. Ekstraklasa

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ruch_Lech
To jeszcze nie koniec! Ruch Chorzów lepszy także od Lecha Poznań!
Pogoń_Ruch
Pogrom w Szczecinie, "Niebiescy" o krok od I ligi
Raków_Ruch
Cud pod Jasną Górą! Skazywany na pożarcie Ruch urwał punkt z Rakowem!
Ruch_piłkarze
Ruch wypunktowany w Wielkich Derbach Śląska. Wystarczyły dwa ciosy
Szczepan
Derbowe przełamanie! I to w jakim stylu!
0
Would love your thoughts, please comment.x