Pierwsza kolejka nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy już za nami. Inauguracji rozgrywek nie będą mile wspominać beniaminkowie, a prawdziwy pokaz siły zademonstrowały drużyny Legii Warszawa i mistrza Polski Rakowa Częstochowa. Piłkarze rozpieścili również kibiców serią goli, które na pewno znajdą się w zestawieniu najpiękniejszych bramek rundy, jeśli nie całego sezonu.
Pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy Warty Poznań i Pogoni Szczecin w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie swoje mecze rozgrywa „Duma Wildy”. Choć goście dominowali przez większą część spotkania, to o zwycięstwie przesądziła tylko jedna bramka. Jej autorem, a zarazem pierwszym strzelcem bramki w sezonie 2023/24 został Efthimios Koulouris.
W drugim piątkowym meczu warszawska Legia zdemolowała pierwszego z beniaminków – ŁKS Łódź. Nawet świetna postawa w bramce Aleksandra Bobka nie uchroniła gości przed świetnie dysponowanym Tomasem Pekhartem, który popisał się trzema trafieniami. Tylko jeden celny strzał to zdecydowanie za mało, by myśleć o zdobyczy punktowej na Łazienkowskiej.
Sobotnie zmagania otworzyło starcie w Mielcu. Tamtejsza Stal mimo świetnej pierwszej połowy, co potwierdziły bramki Shkurina i Domańskiego nie dowiozła do końca korzystnego wyniku. W drugiej połowie do głosu doszli zawodnicy Jacka Zielińskiego. Pierwszy na listę strzelców drużyny z Krakowa wpisał się Paweł Jaroszyński, a zaledwie siedem minut później stan meczu wyrównał Michał Rakoczy.
Wysoką dyspozycję z meczów eliminacji Ligi Mistrzów potwierdził mistrz Polski Raków Częstochowa. W meczu z Jagiellonią Białystok zabłysnął Łukasz Zwoliński sprowadzony przed sezonem ze spadkowicza Lechii Gdańsk. Dwa trafienia środkowego napastnika i jedno dołożone przez Bartosza Nowaka spowodowały, że popularna „Duma Podlasia” do domu wracała z bagażem trzech bramek i zerową zdobyczą punktową.
Wieczorową porą Piast Gliwice prowadził do początku drugiej połowy z reprezentującym Polskę w europejskich pucharach Lechem Poznań. Radość kibiców gospodarzy została jednak stłumiona w zaledwie 8 minut. Dokładnie tyle potrzebował Filip Marchwiński, by najpierw wyrównać stan meczu, a następnie wyprowadzić „Lechitów” na prowadzenie.
Niedzielne mecze rozpoczęły się w Zabrzu, gdzie Górnik podejmował Radomiaka Radom. Grający bardzo konsekwentnie przez całe spotkanie goście przywieźli ze Śląska trzy punkty. Pierwszy na listę strzelców wpisał się pozyskany z drugiej ligi portugalskiej Pedro Henrique, a następnie fatalny błąd Bielica wykorzystał Rafał Wolski.
Powracający do ekstraklasy Ruch Chorzów swój pierwszy mecz rozegrał w Lubinie. Podopieczni Jarosława Skrobacza prowadzili po pierwszej połowie dzięki samobójczym trafieniu Aleksa Ławniczaka. W drugiej połowie „Niebiescy” zdecydowanie cofnęli się na swoją połowę, co nie przyniosło dobrych skutków. Sporą rolę odegrał system VAR. Jeszcze w pierwszej połowie anulował bramkę Ławniczaka, a w 63 minucie ponownie zareagował anulując bramkę Damjana Bohara. W 71 minucie VAR już nie był potrzebny, a stan meczu wyrównał wprowadzony na boisko Tomasz Makowski. W 81 minucie Zagłębie na prowadzenie wyprowadził Bartłomiej Kłudka, który pięknym trafieniem zgłosił swoją kandydaturę w konkursie „gol sezonu”.
Niedzielne spotkania swój finał miały w „Sercu Łodzi”. Trzeci z beniaminków – Puszcza Niepołomice pojawiła się w swoim pierwszym, historycznym meczu w najwyższej klasie rozgrywkowej na stadionie Widzewa Łódź. Już w 8 minucie przepiękną bramkę, a jednocześnie swoją pierwszą w ekstraklasie zdobył Artur Siemiaszko. Zawodnicy Widzewa potrzebowali trochę czasu, żeby odpowiedzieć na zaskakujące trafienie gości. Do wyrównania doprowadził Fran Alvarez, a na prowadzenie wyprowadził ich kapitan Patryk Stępiński. Wynik uległ zmianie dopiero w doliczonym czasie gry, najpierw na 3:1 podwyższył Andrejs Ciganiks. Puszczę było jeszcze stać na złapanie kontaktu, ale na wyrównanie zabrakło już czasu.
Kolejkę kończono w poniedziałkowy wieczór w Kielcach. Przed spotkaniem Korony ze Śląskiem nieznacznym faworytem byli gospodarze, ale boisko napisało swój własny scenariusz. Po pierwszej, bezbramkowej połowie, druga zaczęła się od mocnego uderzenia. W 48. minucie do siatki trafił były gracz Ruchu, Martin Konczkowski i było 0:1. Wynik ten utrzymał się przez ponad pół godziny, jednak na sześć minut przed końcem wyrównał Adrian Dalmau i spotkanie zakończyło się drugim w tej serii podziałem punktów.
Wyniki 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy:
piątek, 21 lipca
Warta Poznań – Pogoń Szczecin 0:1 (Kolouris)
Legia Warszawa – ŁKS Łódź 3:0 (Pekhart x3)
sobota, 22 lipca
Stal Mielec – Cracovia 2:2 (Szkurin, Domański – Jaroszyński, Rakoczy)
Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok 3:0 (Zwoliński x2, Nowak)
Piast Gliwice – Lech Poznań 1:2 (Dziczek – Marchwiński x2)
niedziela, 23 lipca
Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:2 (Henrique, Wolski)
Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 2:1 (Makowski, Kłudka – Ławniczak s.)
Widzew Łódź – Puszcza Niepołomice 3:2 (Alvarez, Stępiński, Ciganiks – Siemaszko, Kidrić)
poniedziałek, 24 lipca
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 1:1 (Dalmau – Konczkowski)