Po dziesięciu meczach bez zwycięstwa pragnienie trzech punktów jest przy Cichej 6 przeogromne. Kolejna okazja na przerwanie fatalnej serii w niedzielne popołudnie w Łodzi. Czy Jarosław Skrobacz znów ogra Daniela Myśliwca?
W Ruchu tematem numer jeden jest obecnie przeprowadzka na Stadion Śląski, która zostanie zainaugurowana w następny weekend. W połączaniu z trwającą przez ostatnie dwa tygodnie przerwą reprezentacyjną daje to paradoksalnie pewien komfort drużynie, która mogła pozostać nieco w cieniu i skupić się na przygotowaniach do drugiej części rundy jesiennej. Niestety, nadal nie w komplecie personalnym, ponieważ wciąż urazu nie wyleczył Filip Starzyński. Oprócz niego, w wyjazdowym meczu z Widzewem zabraknie też najprawdopodobniej innego rozgrywającego, Juliusza Letniowskiego. Jak już informowaliśmy (TUTAJ), pomocnik wypożyczony właśnie z łódzkiego zespołu może wystąpić, ale wiązałoby się to z dodatkową opłatą, której w klubie raczej nie planują ponosić.
Najwięcej uwagi sztab szkoleniowy zapewne poświęca organizacji gry obronnej „Niebieskich”, bo jest to ich wielka zmora. W trzech ostatnich spotkaniach stracili aż dziesięć bramek, więc gołym okiem widać, co najbardziej utrudnia chorzowianom regularne punktowanie. O ile w ofensywie często udaje się coś zdziałać, to w tyłach co kolejkę dochodzi albo do kuriozalnych wpadek indywidualnych defensorów, albo do błędów całej formacji obronnej. Trudno przewidzieć, jakie ustawienie wybierze jutro Skrobacz. Trener Ruchu często zmienia systemy, choć w dwóch ostatnich starciach stawiał na wersję z czterema obrońcami. Skończyło się porażką 0:3 z Pogonią Szczecin.
To, co wiemy na pewno, to obecność nowej-starej osoby w składzie. Po blisko dziewięciu latach na Cichą wraca Krzysztof Kamiński, ściągnięty awaryjnie z Wisły Płock do końca roku ze względu na problemy zdrowotne Michała Buchalika i Jakuba Bieleckiego. Pewniakami w wyjściowej jedenastce wydają się być także Maciej Sadlok, Tomasz Wójtowicz, Miłosz Kozak, Daniel Szczepan oraz nieoczekiwanie najlepszy strzelec drużyny – Tomasz Swędrowski. Spodziewamy się zobaczyć także Tomasa Podstawskiego, który z jednej strony wniósł trochę jakości, ale też w trzech występach obejrzał już trzy żółte kartki i musi się w tym elemencie wyraźnie poprawić. Pozostałe nazwiska mogą zaskoczyć, ale też sztab może postawić na sprawdzonych zawodników.
Swoje problemy mają też widzewiacy. W obecnej chwili kontuzjowanych jest aż pięciu podstawowych piłkarzy: Serafin Szota, Fran Alvarez, Sebastian Kerk, młodzieżowiec Dawid Tkacz oraz Bartłomiej Pawłowski. Największą stratą wydaje się być ten ostatni, który z trzema golami i trzema asystami jest najbardziej wartościowym zawodnikiem w ofensywie łodzian. Szansę dostaną więc dublerzy, którzy będą chcieli się pokazać. Przed przerwą w rozgrywkach zrobili to m.in. Andrejs Ciganiks i Imad Rondić, którzy zastępowali graczy pauzujących za kartki. Zagrali dobrze, pierwszy zaliczył przepiękne trafienie w okienko, a drugi dochodził do sytuacji, obijając słupek bramki Stali Mielec. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych Daniela Myśliwca 1:0.
Właśnie osoba trenera Widzewa ciekawie komponuje się z opiekunem Ruchu. Myśliwiec i Skrobacz dobrze się znają, bowiem rywalizowali ze sobą dość często. W sezonie 2021/2022 awansowali ze swoimi zespołami do I ligi (Myśliwiec prowadził wówczas Stal Rzeszów), ale po poprzedniej kampanii wydawało się, że ich drogi się rozejdą. Po tym, gdy o 19 lat młodszy trener przejął RTS, znów staną naprzeciw siebie. W dotychczasowych czterech potyczkach Skrobacz górą był trzykrotnie, a raz padł remis. Do tej pory doświadczenie przeważało nad młodością i niewykluczone, że tak będzie również teraz.
Niedzielne starcie będzie zacięte i trudne na boisku, ale specyficzne na trybunach, ponieważ kibiców obu klubów łączy niemal dwudziestoletnia przyjaźń. Nic więc dziwnego, że do „Miasta Włókniarzy” wybiera się bardzo liczna grupa fanów z Chorzowa, by wspólnie z gospodarzami stworzyć świetną atmosferę na trybunach. Gdy zabrzmi pierwszy gwizdek, jedni i drudzy będą jednak przez dziewięćdziesiąt minut trzymać kciuki tylko za swoich ulubieńców.
Mecz Widzew – Ruch poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Rozpocznie się on godzinie 15:00, a śledzić zawody będzie można w Canal + Sport lub wybierając łączoną łódzko-chorzowską relację audio w Radio Życie na Niebiesko i Radio Widzew.