Nie trzeba było długo czekać na pierwsze ligowe zwycięstwo Ruchu Chorzów w tym sezonie. Inny rywal, ale też zmienione ustawienie i trzy roszady w wyjściowym składzie dały „Niebieskim” zwycięstwo w starciu beniaminków. Przy ocenianiu piłkarzy po meczu z ŁKS Łódź mieliśmy niemały zawrót głowy.
Jakub Bielecki (90 minut) – 4
Pierwszy mecz na „zero z tyłu” w wykonaniu Kuby i od razu przekłada się to na ocenę meczową. Pewny punkt w bramce, bardzo dobra interwencja przy strzale Daniego Ramireza.
Kacper Michalski (90 minut) – 5
Strzelec pierwszej bramki Ruchu po powrocie do Ekstraklasy. Prawa strona to jego żywioł. Głowacki, Śliwa czy Szeliga nie mieli łatwego życia. Kacper zmuszał ich do wycofania lub przerzucania piłki na drugą stronę. Nie biegał bezproduktywnie i wybiegał największy dystans spośród piłkarzy Ruchu Chorzów (12,17 km). Wybicie piłki z linii bramkowej była jedną z kluczowych interwencji tego spotkania. Jeden z najlepszych piłkarzy na boisku.
Remigiusz Szywacz (90 minut) – 4
Przejście na trójkę obrońców zdecydowanie dodała mu pewności siebie. Dzięki wsparciu kolegów i chłodnej głowie walnie przyczynił się do czystego konta Bieleckiego.
Maciej Sadlok (90 minut) – 4
Rola kapitana mu nie ciążyła. Jego ustawienie bliżej środka również miało pozytywne przełożenie na całokształt gry w meczu z łodzianami. Nie było momentu, w którym można by było mu wytknąć jakiś błąd.
Konrad Kasolik (90 minut) – 4
Kolejny pewny punkt defensywy „Niebieskich”. Wskoczył do pierwszego składu i pokazał, że będzie walczył o swoją pozycję w klubie. Początkowo trudno było mu wejść w mecz, ale jak już się rozkręcił, to nie było mocnych by go przejść w polu karnym.
Tomasz Wójtowicz (90 minut) – 4
Pełne 90 minut etatowego młodzieżowca w talii trenera Skrobacza. Na lewej stronie, goście nie mieli w ogóle miejsca do gry. Bardzo dobra współpraca z Michalskim powodowała, że ŁKS był zmuszany do gry środkiem pola. Przytomnie zachował się przy wyrzucie piłki z autu do Szczepana, a to z tej akcji padła bramka na 1:0.
Tomasz Swędrowski (90 minut) – 4
otrzymał ofensywne zadania, co od pierwszej minuty przekładało się na jakość w grze. Przerywał akcje w środku pola, a dzięki zmysłowi strzeleckiemu, znalazł się w polu karnym rywala i zdobył drugą bramkę dla Ruchu.
Filip Starzyński (61 minut) – 4
Mądrość i doświadczenie z Ekstraklasy owocuje. Często to właśnie „Figo” dawał sygnał do podejścia wyżej rywala i dzięki temu zmuszał przeciwników do popełniania prostych błędów przy wyprowadzaniu piłki.
Szymon Szymański (90 minut) – 4
Typowany do gry w pierwszym składzie przez radio Życie na Niebiesko, spełnił pokładane w nim oczekiwania. Dobrzy przegląd boiska, idealnie wkomponował się w założenia trenera Skrobacza o płynnym przechodzeniu do czwórki w obronie.
Juliusz Letniowski (61 minut) – 2
Jeśli szukać słabszych ogniw to byłby nim „Julek”. 3 strzały, 3 niecelne i mało gry do przodu, a więcej asekuracyjnych podań do zawodników z obrony. Musi jeszcze popracować, żeby wkomponować się w zespół Ruchu.
Daniel Szczepan (90 minut) – 5 PIŁKARZ MECZU
Jak nie strzelasz, to asystuj – to bardzo dobre założenie Daniela Szczepana przyniosło Ruchowi 3 punkty w starciu z ŁKS-em. Stary, poczciwy „Szczepek” z 1 ligi. Mógł schodzić do boków i dzięki temu zaliczyć dwie asysty, aczkolwiek oficjalnie zaliczona tylko ta, przy bramce Tomasza Swędrowskiego.
REZERWOWI
Przemysław Szur (od 62 minuty) – 4
Wszedł za Starzyńskiego, ale ustawił się bliżej linii obrony, co miało służyć wprowadzeniu kontroli nad grą. Ta finalnie była więc spełnił swoje zadania dobrze.
Maciej Firlej (od 62 minuty) – 3
Król strzelców 2 ligi z poprzedniej kampanii, póki co bez strzału, ale ustawiony za Szczepanem nie miał do nich okazji. Zastąpił Letniowskiego i wprowadził trochę spokoju w grze do przodu.
Dominik Steczyk (od 88 minuty) – brak oceny
Otrzymał zbyt mało czasu, by można było ocenić jego występ.
Michał Feliks (od 93 minuty) – brak oceny.
Otrzymał zbyt mało czasu, by można było ocenić jego występ.
Fot. Ruch Chorzów