Od porażki zaczęli sezon 2023/2024 piłkarze Ruchu Chorzów. Choć prowadzili z Zagłębiem Lubin 1:0, mając sporo szczęścia, po przerwie otrzymali dwa ciosy, po których nie potrafili się już podnieść. „Miedziowi” wygrali 2:1.
Trener Jarosław Skrobacz nieco zaskoczył kibiców, decydując się na ustawienie z czterema obrońcami. Spośród jego wybrańców na pierwszy od sześciu lat mecz Ruchu w Ekstraklasie, zdecydowaną większość stanowili piłkarze dobrze znani fanom. Nowe twarze, które do drużyny dołączyli latem, były tylko dwie: Wiktor Długosz oraz Filip Starzyński. Szczególnie dla tego drugiego było to szczególne spotkanie, ponieważ przez ostatnie siedem lat bronił barw… Zagłębia.
Faworyzowani gospodarze starali się od początku meczu przejąć inicjatywę, ale w pierwszym kwadransie tylko raz zdołali stworzyć zagrożenie. Strzelał pozostawiony bez opieki Damjan Bohar, lecz uderzył w zewnętrzną część słupka. Później zawody zaczęły się wyrównywać, a „Niebiescy” częściej gościli z piłką w okolicach pola karnego lubinian. Znów zaatakowali jednak „Miedziowi”, z dystansu szczęścia spróbował Marek Mróz, ale nieznacznie się pomylił. W 28. minucie do przyjezdnych uśmiechnęło się szczęście, gdy źle w polu bramkowym zachował się Aleks Ławniczak. Obrońca był naciskany przez Daniela Szczepana, w efekcie czego został zmuszony do błędu, zakończonego samobójczym golem! Cztery minuty później mogło być już 2:0, ale tym razem celności zabrakło Kacprowi Michalskiemu.
W 34. minucie zrehabilitować mógł się Ławniczak. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na 5. metr, próbował wyjść do niej Jakub Bielecki, ale stoper Zagłębia był szybszy, posyłając ją z bliska do siatki. Cieszył się jednak bardzo krótko, ponieważ po analizie VAR sędzia Jarosław Przybył dopatrzył się zagrania ręką przez Bartosza Kopacza i bramki nie uznał. Niemniej spotkanie wyraźnie się ożywiło, a później… temperatura znowu opadła. To było oczywiście na rękę piłkarzom Skrobacza, którzy skutecznie bronili się, „dowożąc” prowadzenie do przerwy. Okupili to jednak żółtymi kartkami dla Macieja Sadloka i Remigiusza Szywacza.
Dopiero po przerwie Zagłębiu udało się oddać pierwszy celny strzał, ale nie sprawił on Bieleckiemu najmniejszych problemów. Z minuty na minutę przewaga zespołu Waldemara Fornalika rosła, a chorzowianie coraz bardziej się bronili. Po godzinie gry wciąż jednak prowadzili w tym wyjazdowym pojedynku. Trzy minuty później ekipa z Lubina w końcu dopięła swego. Indywidualną akcją w polu karnym popisał się Mateusz Grzybek, po ograniu trzech rywali podał do Bohara, a ten przymierzył w długi róg i byłoby 1:1, gdyby nie ponownie użycie wideo weryfikacji i dopatrzenie się pozycji spalonej!
Miejscowi mogli w 71. minucie powiedzieć „do trzech razy sztuka”. Znów groźnie zaatakowali, tym razem Damian Dąbrowski zagrał do Tomasza Makowskiego, a rezerwowy po pięciu minutach od wejścia na murawę pokonał Bieleckiego! Ruch na razie odpowiedział zmianami. Oficjalny debiut zaliczył Juliusz Letniowski, a wraz z nim do gry wszedł także Konrad Kasolik. Szansę na bramkę miał natomiast inny zmiennik – Michał Feliks. Zabrakło mu jednak precyzji. Dziesięć minut po wyrównaniu okazję do ponownej radości mieli lubinianie, a konkretnie Bartłomiej Kłudka. Obrońca znakomicie przymierzył z dystansu i Jakub Bielecki był bez szans!
Trener Skrobacz wpuścił na boisko jeszcze jedno ofensywne ogniwo – Dominika Steczyka. „Niebiescy” postawili wszystko na jedną kartę, odważnie atakując. Okazji do strzelenia drugiego gola niestety jednak nie było. Zamiast tego prowadzenie Zagłębia mógł podwyższyć Kacper Chodyna, ale uprzedził go „Bielu”. Mimo doliczenia aż sześciu minut, rezultat już się nie zmienił. Ruch przegrał na inaugurację nowego sezonu 1:2.
Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 2:1 (0:1)
71′ Makowski, 81′ Kłudka – 28′ Ławniczak (s)
Zagłębie:
Wierauch – Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Grzybek – Dąbrowski (66′ Makowski), Poletanović – Chodyna, Mróz (46′ Pieńko), Bohar (80′ Gaprindashvili) – Kurminowski (79′ Woźniak)
Rezerwowi: Burić – Nalepa, Terlecki, Kruk
Trener: Waldemar Fornalik
Ruch:
Bielecki – Michalski, Baranowski, Szywacz, Sadlok (72′ Kasolik) – Długosz (63′ Feliks), Swędrowski (64′ Szymański), Sikora (86′ Steczyk), Wójtowicz – Starzyński (73′ Letniowski) – Szczepan
Rezerwowi: Buchalik – Bartolewski, Barnowski, Firlej
Trener: Jarosław Skrobacz
Żółte kartki: Dąbrowski – Sadlok, Szywacz, Baranowski
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów:
Fot. Ruch Chorzów