PRZEJDŹ DO NEWSA
Korona Kielce nie zamierza rozstawać się z Ekstraklasą i udowodniła to w sobotnie popołudnie. Kielczanie pewnie zwyciężyli 2:0 nad Ruchem Chorzów, który matematycznie spadł już z ligi. Gospodarzom pomogli tym razem rywale, a konkretnie Robert Dadok, który w pierwszej połowie trafił do własnej bramki. Teraz podopiecznym Kamila Kuzery pozostaje ściskać kciuki za to, żeby swoich meczów nie wygrały Cracovia i Warta. Utrzymanie wciaż jest realne.